w lubelskiej karafce nie wino...
nie nalewka...
w lubelskiej karafce zamknięto aromat, smak i magię południa Europy...
przechodząc ulicą Chopina w Lublinie,
podrażnia zmysły zapach wydobywający się z malutkiego sklepiku mieszczącego się w suterenie w kamienicy numer 8
niepokojący to zapach...
winne grona? gaje oliwne? suszące się w słońcu pomidory?
lawenda?
a może wszystko po trochu?... a może dużo więcej?...
nie można przejść obojętnie
schodzę po schodkach w dół...
wchodzę do malutkiego sklepiku,
zza lady wita mnie uśmiechnięta kobieta...
rozglądam się wokoło...
na regałach w równych rzędach poustawiane...
...
zamykam na chwilę oczy, głęboki wdech...wydech...
otwieram oczy - i już nie ma regałów...
...
leniwie bzyczą pszczoły spijające nektar z kwiatów...
co chwila bzyczenie zagłuszają wybuchy śmiechu
i wciąż na nowo podejmowane rozmowy
upał...
duży dębowy stół zastawiony do kolacji
sery, oliwki, suszone pomidory...i oczywiście czerwone wytrawne wino...
zamykam oczy, głęboki wdech...wydech...
otwieram oczy - i czuję przyjemny chłód sklepiku...
aromat pozostaje...zdezorientowana robię zakupy...
...
jutro wybieram się na Sycylię...
jutro w karafce dostawa...dobrze, że minęły czasy kiedy trzeba było nocą ustawiać się w kolejkę...
rarytasów za bardzo rozsądną cenę zapewne wystarczy dla wszystkich
ja polecam - bo naprawdę warto
Karafka - Chopina 8 Lublin
magiczny sklep który przeniesie cię na południe Europy
warto polubić - pokochać:
nie nalewka...
w lubelskiej karafce zamknięto aromat, smak i magię południa Europy...
przechodząc ulicą Chopina w Lublinie,
podrażnia zmysły zapach wydobywający się z malutkiego sklepiku mieszczącego się w suterenie w kamienicy numer 8
niepokojący to zapach...
winne grona? gaje oliwne? suszące się w słońcu pomidory?
lawenda?
a może wszystko po trochu?... a może dużo więcej?...
nie można przejść obojętnie
schodzę po schodkach w dół...
wchodzę do malutkiego sklepiku,
zza lady wita mnie uśmiechnięta kobieta...
rozglądam się wokoło...
na regałach w równych rzędach poustawiane...
...
zamykam na chwilę oczy, głęboki wdech...wydech...
otwieram oczy - i już nie ma regałów...
...
leniwie bzyczą pszczoły spijające nektar z kwiatów...
co chwila bzyczenie zagłuszają wybuchy śmiechu
i wciąż na nowo podejmowane rozmowy
upał...
duży dębowy stół zastawiony do kolacji
sery, oliwki, suszone pomidory...i oczywiście czerwone wytrawne wino...
zamykam oczy, głęboki wdech...wydech...
otwieram oczy - i czuję przyjemny chłód sklepiku...
aromat pozostaje...zdezorientowana robię zakupy...
...
jutro wybieram się na Sycylię...
jutro w karafce dostawa...dobrze, że minęły czasy kiedy trzeba było nocą ustawiać się w kolejkę...
rarytasów za bardzo rozsądną cenę zapewne wystarczy dla wszystkich
ja polecam - bo naprawdę warto
Karafka - Chopina 8 Lublin
magiczny sklep który przeniesie cię na południe Europy
warto polubić - pokochać:
dzięki Karafce można zasmakować prawdziwych śródziemnomorskich rarytasów - palce lizać, mniam!
OdpowiedzUsuńPani Aniu - nie tylko ma Pani niezwykłą wrażliwość, ale i wspaniałe pióro!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za te niezwykle miłe słowa :))
To fakt niesamowite miejsce na mapie lublina, ma wszystko sens i ta niesamowita kolekcja zarówno win jak i serów:)
OdpowiedzUsuń